...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

wtorek, 14 grudnia 2010

17. Zaległości....

Wróciłam po dłuższej nieobecności... Tzn. do domu wróciłam już wcześniej ale musiałam dojeżdżać na kurs kilkadziesiąt kilometrów... Starałam się unikać dłuższego siadania przed komputerem, ponieważ nie na wszystko starczało mi czasu... Niestety... Marzenie spełnione :) Koniec kursu. Wczoraj odebrałam już zaświadczenie o ukończonym kursie i jestem florystką... Co prawda muszę powiedzieć, że kurs nie do końca spełnił moje oczekiwania ale jak to mówią lepszy rydz niż nic :) Co do teorii nie mam żadnych zastrzeżeń ale już zajęcia praktyczne zostawiają wiele do życzenia. Tylko pytanie jest takie... Czego można się spodziewać się po kursach organizowanych przez Urząd Pracy??? Ja po swoim doświadczeniu widzę, że raczej niewiele... Dobrze, że chociaż stypendium które dostałam za udział w kursie zrekompensowało mi koszty dojazdu.. :)

Każdy z Was chyba wie jak bardzo to wciąga, szczególnie gdy podziwia się te wszystkie śliczności które robicie i pokazujecie na swoich blogach... :) Chciałabym żebyście wiedzieli, że ja odwiedzam Wasze blogi i podziwiam Wasze prace mimo tego, że bardzo często nie zostawiam komentarzy. Powód jest taki... Staram się ograniczać w siedzeniu przed komputerem a niestety komentowanie pochłania dużo więcej czasu, niż odwiedzanie stron a w szczególności gdy na większości blogów dodanie komentarza wiąże się z podaniem hasła... Zajmuje to trzy razy tyle co dodanie zwykłego komentarza... Nie rozumiem po co to jest Wam potrzebne... teoretycznie chroni przed spamem ale praktycznie to jeszcze nie słyszałam żeby komuś zdarzyło się takie automatyczne dodawanie komentarzy... Uwolnijcie komentarze a sądzę, że od razu będzie ich pod postami dużo więcej... :)

Teraz tytułowe zaległości.. Dotyczą one wygranych w listopadzie i grudniu Candy. Nie bardzo miałam czas pokazać wygranych nagród jak zresztą i sowich robótek (a zgodnie z obietnicą mimo braku czasu nie próżnowałam) ale to drugie nadrobię w następnym poście. Założenie moje jest takie, że chcę w tym tygodniu nadrobić moje blogowe zaległości.. :) Jest dziś tylko jeden problem. Jak na złość "padły" mi akumulatorki w aparacie a dziś już nastawiłam się na pisanie tego postu więc zdecydowałam się na wykorzystanie zdjęć autorek blogów. Mam nadzieję, że się na mnie za to nie obrażą. :)

Wracając do tematu jakiś czas temu, chyba w listopadzie wygrałam Candy u Maknety. Nagrodą była ta oto prześliczna chusta. Bardzo bardzo mi się podoba a ja na drutach nie potrafię robić więc jestem z niej zadowolona podwójnie... Powiem wam jeszcze szczerze, że zdjęcia niestety nie oddają w całości jej uroku.


Chusta jest prześliczna. Dziękuję Madziu. :)


Kolejne wygrane słodkie Candy u Mamiszon. Tam również wygrałam nagrodę główną. Zdjęcia również nie śa moją właśnością. Pochodzą z blogu Mamiszon i również są wykorzystane bez Jej wiedzy. Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazi za to.



W paczce znalazło się 10 motków włóczki wełnianej i bawełnianej plus trzy niepełne.



A skoro była to słodka rozdawajka znalazłam też takie oto słodkości zamieszczone w tym oto koszyczku. Niektóre słodkości jeszcze zostały, ponieważ próbuję się odchudzać ale kawusie i herbatusie są przepyszne.. :)
Dziękuję serdecznie :)


Ku mojemu zaskoczeniu i dziwnemu szczęściu wygrałam jeszcze jedno koralikowe Candy w Eawera Art. Zdjęcia nie są moją własnością. Mam nadzieję, że ich właścicielka także się na mnie nie obrazi za zamieszczenie ich na moim blogu bez jej wiedzy.


Nagrodą były koraliki bursztynowe, szklane, z masy perłowej ,plastikowe, drewniane,bazy kolczyków a także dwa rodzaje posrebrzanego drutu jubilerskiego (jeden cienki drugi troszkę grubszy).




Uwielbiam biżuterię, zawsze tez marzyłam o tym, by spróbować swoich sił w jej tworzeniu... ;) Zawsze nie było motywacji... Teraz trafiła mi się dobra okazja więc pora by spróbować swoich sił i stworzyć choć parę rzeczy. Jak na razie jeszcze nie mam żadnego pomysłu na wykorzystanie koralików ale na pewno po nowym roku coś wymyślę.... ;)

Chyba to już wszystkie wygrane słodkości :) Tak sobie myślę, że chyba już pora na zorganizowanie jakiegoś Candy u mnie. Co prawda miałam czekać na urodziny swojego blogu ale z racji tej, że kilka rzeczy udało mi się już wygrać muszę pomyśleć o zorganizowaniu wcześniejszej rozdawajki. Muszę tylko wymyśleć jakąś fajną nagrodę i może już w styczniu Was zaproszę na cukiereczki do siebie... :)


Dobra znikam bo Was zanudzę tym długim postem.. ;)
Zapraszam na kolejne posty w tym tygodniu a w nich.. Moje robótki szydełkowe i krzyżykowe te skończone i te w toku, bombki i choinki własnoręcznie robione a także słodki prezent od Mikołaja, który Jaga się zwie :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życzę miłego dnia mimo, że dziś u mnie 13 stopni na minusie i zapraszam na kolejne posty :)

2 komentarze:

  1. Chusta piekna ..i ile wełny slodkosci .i koralików..zapasy na zime ..Grwtulacje z wygranych.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Fakt zapasy zimowe się powiększyły. Chusta jest prześliczna, pracy z koralikami muszę się nauczyć -nowe wyzwanie mnie czeka, natomiast na drutach nie potrafię dziergać, może wykorzystam na szydełko co nieco lub zrobię komuś prezencik z jakiejś części :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad :)

LinkWithin

kk