...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

wtorek, 12 kwietnia 2011

43. "Travel Memories" zakończono... :))

Oznajmiam wszem i wobec ;) że przygoda z jednym z haftów została zakończona... :))

Wczoraj po południu skończyłam obrazek, który pochodzi ze Złotej Kolekcji firmy Dimensions 06996 - "Travel Memories" (Wspomnienia z Podróży do Paryża) Jupi, Jupi, Jupi... i nie mogę przestać się radować, że mi się udało... :)

Pogadam sobie dalej a teraz zobaczcie sami efekt końcowy...


Haftowałam na kanwie Aida 14 ct - kość słoniowa firmy Zweigart.
W oryginale była kanwa 18 ct a ja postanowiłam to zmienić, żeby obrazek wyszedł troszkę większy... Rozmiar mojego haftu to 19,5/13,5 cm... a rozmiar oryginału na kanwie 18 ct powinien wynosić 18/13 cm... Także różnica jest niewielka...

Wzór jest tkany krzyżykiem i półkrzyżykiem dla podkreślenia efektu cieniowania, gdzie oczywiście półkrzyżyki przeważają, dlatego obrazek nie jest trudny ale bardzo pracochłonny...
Zawiera kilometry backstich, które zajmują mnóstwo czasu i french knoty, które przynajmniej mi ciężko było załapać... Ale mam nadzieję, że w miarę dobrze dałam sobie radę...

Zdjęcia z lampą błyskową...

A teraz zdjęcia bez lampy... Nie mogłam zdecydować się które zamieścić więc wklejam i te i te...


Jestem z siebie dumna, że udało mi się wyhaftować ten obraz... Najgorsze w całym haftowaniu były kontury oraz fernch knoty (to te białe kropki na skrzydełkach motyla)... Ciężko mi było załapać o co w nich chodzi.... Na dodatek jeden wychodził mniejszy, drugi większy więc prułam kilka razy... Sama nie wiem czy to co powinno nazywać się french knotem w moim wydaniu nim jest... ;/ ale mi się podoba i tak musi już zostać.. :)

Teraz kolejny obrazek ląduje w szufladzie ale muszę przyznać, że tym razem robię to jeszcze z większym bólem serca niż przy cytrynkach... Obydwa te obrazy strasznie mi się podobają i cięzko jest mi zamykać szufladę... Ale cóż... Nic na to nie poradzę... Uważam, że bez sensu jest oprawianie haftu w sytuacji gdy nie mam własnego mieszkania... Ciężko jest dopasować neutralna ramę... Potem i tak nie będzie pasowała do wystroju i trzeba będzie ją zmieniać... Czyli marnowanie pieniędzy, z którymi i tak jest ciężko... :(

Zaczęłam od tak małego wzoru, żeby rozgryźć schematy tej firmy... :) Teraz polecą napewno kolejne wzory Dimensions w kolejkę... Mam już kilka na oku oraz jeden z Lanarte "Spanish Dancer" (pokazywałam go kilka postów wstecz ale jeszcze nie zdecydowałam dokładnie który w pierwszej kolejności pójdzie na tamborek...
Wzór Lanarte jest haftowany na czarnej kanwie 14 ct i tutaj mam wielki problem... :( Potrzebuje kawałka ok 3o/55cm a niestety w moim miasteczku nie mogę dostać czarnej kanwy na metry (jest tylko biała) czarna jest tylko w kawałkach 30/40 cm :( To dla mnie za mało :( I narazie kombinuję jak zdobyć potrzebny mi kawałek... :( Może coś wymyślę...

Do Świąt i tak nie zacznę nic nowego bo czasu będzie niewiele - sprzątanie i szykowanie u siebie i u Mamy, na dodatek Mężuś od niedzieli zaczyna się urlopować a skończy aż po majowym weekendzie, czyli czeka mnie zero czasu na przyjemne robótkowanie ;/

Pozdrawiam serdecznie w ten szary, bury i ponury dzień...
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione po sobie ślady a także witam nowych obserwatorów i cieszę się niezmiernie, że ich grono co jakiś czas się zwiększa :)

LinkWithin

kk