...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

piątek, 27 kwietnia 2012

69. Haft z Papieżem po roku zapomnienia doczekał się ukończenia...

 Haft ten od zawsze mi się marzył i długo się do niego przybierałam aż wreszcie się zabrałam....
zaczęłam go haftować już ponad rok temu... Ostatnia prezentacja obrazka na blogu TUTAJ była 11 marca 2011 r. :)
Tak się jakoś stało ze haft w niezmieniomym wyglądzie wylądował w szufladzie i prawie został zapomniany...
Dlaczego...???? sama nie wiem....
Chyba przez to szydełkowe zamówienie tak się wszystko poukładało... 
Tak wyglądał jak wyjęłam go z szuflady w tamtym tygodniu w poniedziałek :)


A tak już kilka dni później :)


Przyznać muszę szczerze że w trakcie haftowania zaczęłam w ogóle żałować, że zaczęłam go haftować... Im dłużej nad nim pracowałam tym bardziej mi się nie podobał.... 
Nie wiem może to dlatego, że zaczęłam haftowanie od najciemniejszych kolorów...
W miarę pojawiania się czerwonych kolorów było coraz lepiej.
A jeśli chodzi o efekt końcowy muszę powiedzieć, że zdanie zmieniłam. Nie jest to taki efekt jakiego sie spodziewałam ale muszę przyznać, że mi się podoba, choć na kolana mnie nie powalił...
Jednak zdania nie zmienię... Jak dla mnie najpiękniejsze hafty to te z konturami...



Tak haft wygląda po zakończeniu...





W oddali wygląda najlepiej, ponieważ nie ma konturów...


Wzór pochodzi z "Kramu z robótkami" Nr 4/2005 Haftowany na Aidzie 14ct, Nici Ariadna

Na początku haftowania wzór znalazłam w sieci, niestety był bardzo nie wyraźny, strasznie zlane w czerwonych kolorach... W czarno-białej wersji w ogóle się nie dało...
Dzięki uprzejmości mojej JADZI, Papież został ukończony. Jadzia jak usłyszała o moim problemie, przeszukała swoje zbiory i gazetkę niewiele myśląc mi podesłała...
Jadziu Kochana dziękuje Ci po raz kolejny za gazetkę :)



No właśnie, jak to człowiek do dobrych rzeczy szybko się przyzwyczaja...
Ostatnio haftowałam praktycznie samymi nićmi dmc, do tego haftu miałam komplet tylko i wyłącznie Ariadny i takimi musiałam też obraz zakończyć. Powiem szczerze że haftowało mi się fatalnie...
Nici strasznie się plączą, skręcają, na dodatek mechacą się przy dłuższej długości. Jednym słowem po porostu fatalne...
Stwierdzam wszem i wobec, że teraz przerzucam się na dmc, trudno się mówi... Kosztuje więcej wiem o tym... Najwyżej będę mniej haftować ale nie będę męczyć się w trakcie...
Czasami robiłam mieszankę nici, czyli szłam do pasmanterii w moim mieście, gdzie Pani ma paletę i Ariadny i DMC. Rozkładałam i jedną numeracje i drugą i brałam głównie DMC a tam gdzie kolor zupełnie się nie różnił brałam Ariadnę. 
Teraz juz tak nie robię, bo głównie kupuję mulinę przez Internet a to dlatego, że przy większych zakupach bardziej mi się to opłaca... Niestety mulina Dmc w moim mieście to 2,80 zł/szt... A np. w Hobby Studio ostatnio płaciłam po 2,39zł/szt
Masakra jednym słowem...
także przy dobraniu jeszcze materiałów których w swoim mieście nie dostanę i tak wychodzę na swoim... tylko niestety budżet domowy to odczuwa, bo trzeba kupić więcej za jednym razem.... 

Ale się rozpisalam... heheheh
Dobra koniec już tego przynudzania.
Następnym razem odsłona nowo zaczętego haftu :)

Pozdrawiam serdecznie, życzę miłego dnia i słonecznego ciepłego weekendu :)


środa, 25 kwietnia 2012

68. Zakupy, czyli to co tygryski lubią najbardziej.... ;p i dylemat....

Witam nowych obserwatorów :)
Chwalę się zakupami w Hobby Studio oczywiście....
Radość jak zawsze niesamowita, choć portfel sporo chudszy... ;)


Cała gromadka razem...


Tkaniny: Aida 14 kolor ecru; aida 14, kolor beżowy; Aida 16 kolor biały; Aida 14 rustico kolor naturalny...


Zapas mulinek i igły, które jak dla mnie są rewelacyjne ( już wypróbowane) wąskie, miękkie :) po prostu super...
Zawsze kupowałam igły w pasmanterii w moim mieście, na oko oczywiście bez numeracji igieł bo Panie o tym nigdy nie słyszały (dziwne ale prawdziwe) teraz dobrałam sobie do rozmiaru kanwy i jestem bardzo z nich zadowolona....


Oczywiście katalogi jako bezpłatny dodatek do zamówienia...




A teraz coś dziwnego... czyli tytułowy dylemat...  Zamówienie robiłam również dla koleżanki. Obydwie zamówiłyśmy aidę Rustico z ty, że ja zamówiłam 14 ct a Ona 16 ct....  Nie będę pisać już o tym, że powinnam była wziąć 16 ct bo ładniej wygląda i dziurki są niej widoczne i w ogóle....
Problem polega na tym, że różnią się kolorem, czyli odcieniem... Mimo tego że obydwie chciałyśmy ten sam kolor 54- naturalny (cięte z metra o szerokości 110cm) Moja kanwa ta po prawej na zdjęciu ma odcień wpadający w ecri a kanwa koleżanki ta po lewej ma odcień beżu... I ta podoba mi się bardziej, nie wiem jak powinna wyglądać faktycznie ta kanwa, bo pierwszy raz taka zamawiałam ale moim zdaniem obydwie powinny być w jednym odcieniu skoro piszą, że jest tylko jeden kolor...
Nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest... czy może ktoś z was sie spotkał z takim przypadkiem...???
Dziś chyba zadzwonię do sklepu by zasięgnąć informacji, bo strasznie mnie nurtuje ten problem....




Na zdjęciu raczej ciężko jest to wychwycić ale jak się dobrze przypatrzeć to i na zdjęciu widać różnicę...



W świecie robótkowym... 
Skończyłam już jedne haft czyli prezentacja już niebawem, może nawet w tym tygodniu jeszcze... Teraz zaczynam kolejny (tak kolejny... jak narazie obraz lanarte leży sobie w szufladzie i czeka na słońce... niestety przy takiej pogodzie bardzo ciężko się stawia krzyżyki więc doszłam do wniosku, że będę ciągnąc dwa obrazy jednocześnie, choć proste to nie będzie, bo obydwa są dużych rozmiarów) a co to będzie...?? Niech to narazie zostanie moja małą słodką tajemnica przez jeszcze kilka dni... ale powiem wam w tajemnicy, że wciągnął nie bez końca... ostatnio przestałam lubić wykonywać kilka prac na raz, bo wtedy nic nie udaje mi się skończyć i starałam się tego wystrzegać, choć to bardzo trudne jest by się powstrzymac przed zaczęciem nowej pracy która śni się po nocach... Ale w przypadku obrazu z czarna kanwa myślę, że to dobre rozwiązanie, choć tak bardzo mi zależało by szybko ten obraz skończyć...

Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny a najbardziej za pozostawione komentarze....



piątek, 20 kwietnia 2012

67. Zamówienie szydełkowe... Finito raz na zawsze.... :)


W niedzielę skończyłam ostatnią już z zamówionych serwet. Uprałam , wykrochmaliłam, wyprasowałam i pokazuje...
Historia już wam dobrze znana ponieważ Pani ciągle ta sama, wzór również... 
Niby miało byc skończone już wcześniej ale pani stwierdziła, że Ona jednak chce inną serwetkę na komodę, która jest kolosalna i nie wymiarowa.... Podała mi dokładne wymiary i cóż mi innego zostało tylko dziergać dalej.... 
Yyyyhhhhh....
Ciężko było.... Ale się udało i można już zapomnieć...

Tak, więc prezentuję w całej okazałości... 



Wzór znaleziony w sieci. Szydełko 1,6. Kordonek DMC Traditions 10- tak samo jak wcześniej...
Jedno duże kółko ma ok. 13 cm średnicy.
Wszystkich dużych elementów jest 67, natomiast małych 48.
To na tyle...



 Tutaj pokazuje z wypisanymi wymiarami jakie serweta ma, bo inaczej nie dało by się wyjaśnić, gdyż serwetka jest bardzo nietypowych rozmiarów.... 



Nietypowy wymiar serwety zmusił mnie do pierwszego samodzielnego kombinowania ze wzorem...
Dokładnie w miejscu tych rogów wklęsłych bym tak to powiedziała...
Musiałam pokombinować żeby nie wyszła mi falbanka no i po 4 próciach jakos mi sie udało...
Chodzi mi dokładnie o to miejsce poniżej na zdjęciu...



Na koniec jeszcze kilka zbliżeń, bo nie mogłam się powstrzymać...








 Na koniec powiem tak: Koniec z wielkimi zamówieniami. Nigdy więcej. Dzierganie i haftowanie ma być przyjemnością, w końcu to hobby a nie przymus robienia na siłę i jak najszybciej by z terminu się wywiązać.... Tym razem mi się to nie udało... Serwetka miała być gotowa na Wielkanoc a ja mimo, że poświęcałam jej cały wolny czas i nawet ponad normę nie wyrobiłam się...

Nigdy więcej na tak wielkie zlecenie się nie zgodzę i nie zrobię ani dużego obrusa ani wielkiej serwety...

W planach w dalekiej przyszłości mam wydzierganie dużego obrusa ale dla siebie... Wzór prawdopodobnie będzie nadal ten sam, bo mi się taki zawsze marzył i muszę powiedzieć że jest cudowny. na dodatek znam go już tak, że z zamkniętymi oczami mogłabym chyba przez sen go dziergać... hehehe.....
 Jak mi się uda w nowym mieszkaniu umeblować tak, żeby wstawić do dużego pokoju stół na ok 6 osób....

Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę...






środa, 18 kwietnia 2012

66. Ogólnopolska coroczna akcja MOTOSERCE - przyłącz się i TY !!!


"MOTOSERCE jest ideą wynikającą z potrzeby serca i z chęci działania.Naszą akcją chcemy zwrócić uwagę na brak tego cennego daru jakim jest KREW w polskich szpitalach oraz pragniemy propagować idee krwiodawstwa.

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że krew jest towarem luksusowym i doskonale wiemy jak bardzo jest nam potrzebna. Wiosna, a szczególnie lato, to czas, gdy brakuje jej najbardziej. Oddając ją regularnie, będziemy mieć moralne prawo oczekiwać jej w nagłych wypadkach.

Nasza akcja obejmuje swoim zasięgiem zarówno duże miasta, jak i małe miasteczka. Staramy się dotrzeć do jak największej liczby ludzi, a poprzez swoje działania podnosić świadomość wśród społeczeństwa.

Pamiętajcie: KREW – DAREM ŻYCIA !

MOTOSERCE jest imprezą rokroczną i z całą pewnością rosnącą w siłę.

W 2011 roku po raz pierwszy akcja odbyła się też po za granicami naszego kraju. Klub ŻUBR FG przy pomocy polskiego konsulatu zorganizował MOTOSERCE w Brukseli.

Dzięki zaangażowaniu ponad 80 Klubów Motocyklowych z całej Polski podczas trzech edycji MOTOSERCA w latach 2009 - 2011 udało nam się zebrać 7449 litrów krwi."

Źródło powyższego tekstu:  http://www.motoserce.pl/start.php





Organizatorem akcji w Ostrołęce jest Klub Motocyklowy PERUN.

Zbiórka krwi w naszym mieście rozpoczęła się już od 21marca 2012r. która potrwa do 21 kwietnia 2012r.

Krew można oddać w Punkcie krwiodawstwa w Ostrołęce przy ul. Jana Pawła II 120 A (nowy szpital) w godz.od 8:00 do 12:00. 

Na hasło ,,Motoserce,, KAŻDA OSOBA ODDAJĄCA KREW OTRZYMA NUMEREK KTÓRY WEŹMIE UDZIAŁ W LOSOWANIU NAGRÓD



MOTOSERCE 2012 
OSTROŁĘKA 21 KWIETNIA 
scena przy Kupcu
wstęp wolny

Szczegółowy program imprezy, która w Ostrołęce odbędzie się na placu przed sceną koło Kupca:

9.30 - zbiórka motocyklistów
10.00 - parada motocykli ulicami miasta
10.30 - powitanie, otwarcie imprezy, rozpoczęcie zbiórki krwi
10.40 - gry i zabawy dla dzieci, konkursy
11.10 - koncert zespołu - Entropia
11.50 - konkursy dla dzieci i dorosłych
12.30 - prezentacja zabytkowych motocykli - konkurs na najstarszy motocykl i samochód
12.50 - ogłoszenie zwycięzców konkursów dla dzieci, konkursy dla publiczności
13.00 - pokazy sztuk walki
14.00 - pokaz tańca
14.30 - koncert zespołu Casyno
15.20 - pokaz ratownictwa medycznego
15.40 - koncert zespołu The Blues Band
16.30 - koncert zespołu Offroad
17.30 - losowanie nagrody głównej i podsumowanie akcji krwiodawstwa
18.00 - koncert zespołu Rooster
19.00 - zakończenie imprezy

Ekspozycje stałe:
9.30 - 15.00 - autokar do pobierania krwi - rejestracja w godz. 10.00 - 14.00
10.00 - 18.00 - plac zabaw dla dzieci
10.00 - 18.00 - motocykle nowoczesne i zabytkowe
11.00 - 18.00 - samochody zabytkowe i amerykańskie
11.00 - 18.00 - stanowisko rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego
10.00 - 15.00 - symulator jazdy motorowerem


Zapraszam wszystkich bardzo do przyłączenia się do akcji. 
Cel bardzo szczytny :)

Krew ratuje życie!
Pamiętajcie o tym!

Ja niestety nie mogę oddawać krwi ale zawsze wszystkich zachęcam do tego.
Mój Mąż jest honorowym dawcą krwi (zasłużonym), mój szwagier również (z jakaś dużo wyższą odznaką nie pamiętam jaką) a ja niestety nie mogę a bardzo bym chciała.


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i ostatnie komentarze...



65. Wystawa KRAFT 2012r.

Informacja pochodzi ze strony DMC.




Kalendarium:


Gdańsk 
15.04.2012  Galeria Przymorze, ul. Obrońców wybrzeża1, godz. 10-19

Katowice 
19.04.2012  Spodek, al. Korfantego 35, godz. 10-18

Warszawa 
21-22.04.2012  Centrum Konferencyjne, ul. Bobrowiecka 9,
                          21.04 godz. 10-18,
                          22.04. godz. 10-17.

środa, 11 kwietnia 2012

64.Szydełkowo ze stycznia....

Przyszła pora na obiecane wiele razy zdjęcia serwet zrobionych pod koniec stycznia... Leżały sobie w szufladzie i czekały na kąpiel krochmalną aż się wreszcie doczekały tego zabiegu przed Świętami ;)
Czekały tak długo bo ja jakoś krochmalić nie bardzo lubię(mimo, że uwielbiam rzeczy wykrochmalone) i nie zawsze mi było po drodze do tego... ;/
Nie będę dłużej gadać tylko pokazuję...


Ananasowa serweta. Rozmiar  ok. 105/58 cm, szydełko 1,6 kolor biały, kordonek DMC Traditions 10
ok. pół motka, może deczko więcej, Wzór znaleziony gdzieś w sieci zresztą bardzo popularny... 



Robiło mi się ja bardzo szybko chyba około tygodnia a wspomnieć również muszę, że wykonanie jej od dawna mi się marzyło, tak więc mam.... 


Kolejna serweteczka, tym razem z przeznaczeniem do sypialni na szafki nocne...


Serwetka wykonana z kordonka MUZA 100gr/830m, kolor biały, szydełko 1,00 wymiary ok. 45/28 cm.  Wzór oczywiście gdzieś z sieci, deczko przeze mnie (a raczej przez moje gapiostwo hehehe) przerobiony (w koronce)ale chyba nie rzuca się to aż tak bardzo w oczy i tragicznie nie wygląda.... 

Jak widać na poniższym zdjęciu serwetek sztuk dwie :)
zawsze mi się one marzyły a teraz mam komplet do sypialni pod wzór serwetki na komodę którą już dawno temu pokazywałam na samym początku blogowania... 


Również dobrze mi się je robiło, choć bardzo mozolnie ale taki jest urok cienkiego szydełka... Choć praca im drobniejszy tym piękniejsza, to im drobniejsze szydełko tym bardziej praca pracochłonna ale to nic.... Skoro zrobiłam dwie takie same to chyba nie było aż tak źle.... ;/  Prawda...??

Życzę miłego dnia, serdecznie pozdrawiam 
oraz zapraszam do częstszego zaglądania do mnie i pozostawiania komentarzy... 


środa, 4 kwietnia 2012

63. Wiosenne porządki :)


Jak zwykle dawno mnie nie było ale to już chyba norma jakaś, że tak ciężko zebrać mi się do pisania... ;/
Choć przyznać muszę, że po ostatnim moim poście smutek mnie ogarnął, bo tylko jeden komentarz pod nim widnieje.... :( Co prawda post rewelacyjny nie był ale myślałam, że może padną jakieś słowa otuchy i wsparcia a tu prawie nic.... :(

Na wszystkich blogach widnieją prace Wielkanocne... Ja niestety nic nie stworzyłam i nie mam się czym pochwalić... :( 
Świąteczne porządki prawie już zakończone... 
Dziś jestem tu by pochwalić się wiosennymi (choć wiosny ani widać ani słychać), świątecznymi porządkami jak kto woli w moich mulinach.... :)
Nareszcie uporządkowałam swoje mulinki DMC, z Ariadna już wcześniej zrobiłam porządek (trochę w poobny sposób) ale niestety znów mam bałagan... ;/



Pudełeczko na mulinki firmy PAKO i bobinki tekturowe....


Dodatkowo sprawiłam tez sobie nawijarkę do muliny (w promocji była hehehe)
Przyznam, że fajna sprawa to pudełko, nie wiedziałam, że mam taką gromadkę muliny a na dodatek odkryłam, że kilka kolorów mi się zdublowało ale chyba uda mi się je wykorzystać... 
Mam już na oku nowe dwa projekty do haftowania.... :)
Skończyć tylko muszę serwetę i zabieram się znów za moje kochane krzyżyki.... :)

Pozdrawiam serdecznie 


LinkWithin

kk