...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

czwartek, 8 stycznia 2015

125. Z zaległości- Wymianka z Karoliną

Witam Noworocznie!
Na początek dziękuję za wszystkie życzenia!
Znikałam jak zawsze ale do tego już chyba Was przyzwyczaiłam ;)
Zawsze dla mnie grudzień jest miesiącem zalatanym, gdyż to okres świąteczny i to wcale nie dlatego, że przygotowuję jakieś wielkie, specjalne święta... ale dlatego, że oprócz ogarnięcia swojego mieszkania mam do ogarnięcia jeszce dom moich Rodziców, gdyż moja mama jest 70-letnią kobietą co prawda ma się dobrze i śmiga jak to mówię czasem lepiej niż ja ale takie generalne porządki to już nie dla Niej...
Jakby tego było mało Mężu ma zawsze wiecej wolnych dni w grudniu a jak to mówią chłop w chałupie to  jak wrzód na d..e hehehe :) Zawsze jakieś sprawy, trochę błogiego lenistwa we dwoje i jakoś czasu na robótki zawsze w grudniu mam mało...
Co gorsze trochę zmiany w naszym pokoju dziennym odstraszyły wręcz mnie od krzyżyków... Niestety nasz komplet wypoczynkowy poszedł do odstrzału, nie ze względu wieku ale tapicerka odmówiła posłuszeństwa bo była z eco skóry... Tuż przed świętami przyjechała do nas wcześniej zamówiona rogówka- długo wyczekiwana bo prawie dwa miesiące od zamówienia- myślałam, że szału dostanę no ale nie będę przynudzać...
Czemu o tym piszę?
 Co ma się wymiana kanapy do bloga o temacie robótkowym??
Ano ma... 
Pozbywając się starego kompletu wypoczynkowego, musiałam pozbyć się również fotela ;/
Fotel ten był moim ulubionym miejscem, kącikiem do haftowania, obok którego stała wielka lampa podłogowa...
Rogówka była też pretekstem do przemeblowania co jest akurat na plus bo salon zrobił się bardziej przytulny i jakby deko większy ale za to straciłam swój kącik hafciarski i nie mogę się odnaleźć w nowym ustawieniu.... 
W żaden sposób mi haftowanie nie idzie...
Muszę chyba pomyśleć o zakupie jakiegoś fotela i znów stworzyć małe miejsce dla siebie :)



To poprzynudzałam sobie, 
ponarzekałam jak to ja zawsze potrafię a teraz do rzeczy...

Jakiś czas temu napisała do mnie Karolin z blogu The Vintage Owl w sprawie brakujących mulinek do mojego wzornika DMC i zaproponowała mi wymiankę, gdyż Ona również tworzy swój wzornik. Różnica jest taka, że Karolina już go zaczęła dawno i brakuje Jej już niewiele numerków a u mnie jest odwrotnie... Mulinek brakuję już niewiele ale jeszcze nie zaczęlam realizacji... Chciałabym najpierw uzbierać wszystkie nitki a brakuje mi jeszcze ok 60 kolorów do pełnej palety...

Wymieniłyśmy kilka meili, dogadałyśmy się i przesyłeczka przyleciała do mnie. Nie pamiętam już kiedy albo jakoś pod koniec listopada albo jakoś na początku grudnia... 

Tak oto od Karoliny dostałam:
 Kawałki mulin DMC 21 kolorów, kilka kolorków muliny DMC Color Variation i 3 kolorki nitek Dmc Diamant.
Kawałki lnu na niweielkie hafciki, Permin of Copenhagen w 3 kolorach: piaskowym, kości słoniowej i natauralnym, które pozostały Jej z poprzednich haftów.. 
Oraz przecudne zawieszki w dwóch kolorach złota i miedzi, którymi jestem zachwycona a najbardziej zauroczyła mnie ta cudowna sowa. Bardzo cieszę się też z dzwoneczków, bo mam na oku pewien hafcik gdzie właśnie takie będą wykorzystane a w kilku sklepach internetowych nie mogłam ich znaleźć, więc będą przydatne. Nie wiem jeszcze jak wykorzystam pozostałe ale napewno jakiś pomysł się znajdzie :)

Jeszcze raz kochana dziękuję za te cudowności :)




Ja natomiast wysłałam również kawałki mulin Dmc 71 kolorów, jeden motek mulinki zagranicznej firmy i małą szydełkową serwetkę. Do wszystkiego dołożyłam kilka herbtek na chłodne wieczory. Nie zrobiłam niestety zdjęcia ale zapraszam na blog Karoliny, gdzie pisała o naszej wymiance- tam możecie pooglądać. 
Choć mam wrażenie, że Karolina za bardzo mnie obdarowała i nie jesteśmy po równo dlatego myślę nad małą niespodzianką dla niej i mam nadzieję, że jeszcze w styczniu bądź na początku lutego cosik do Niej poleci jeszcze... 

Pozdrawiam cieplutko w ten mroźny dzionek i do kolejnego postu
:) :*


3 komentarze:

  1. Sympatyczna wymianka :) Co do własnego konta do wyszywania to każdy chyba ma taki, a jak się coś zmieni to potem człowiek się kręci wokół własnego ogona i miejsca nie może sobie znaleźć ;) Oby udało Ci się odnaleźć spokój duszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) No właśnie tak jest u mnie, nie mogę się odnaleźć ;/

      Usuń
  2. Ja też mam taki swój ulubiony kącik, tylko brakuje mi jakiegoś małego stolika z mnóstwem szufladek na mulinki i przydasie. Chyba muszę do jakiejś wyższej instancji napisać :)))
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad :)

LinkWithin

kk