Moje wymarzone cytrynki, bo tak ten obraz nazywam zostały skończone, dokładnie w ostatnia sobotę minął tydzień. Chwale sie tak późno ale musicie mi wybaczyć ostatnio mam urwanie głowy...
Próbuje znaleźć prace, ostatnio składałam dokumenty na bardzo ważny konkurs - praca bardzo ciekawa ale... cóż nie udało się jestem załamana i zrozpaczona.... Mimo tego, że rozmowa poszła mi dobrze nie dostałam się... Jak zawsze wygrały znajomości.... ;/ To tak na marginesie bo gadać bym o tym mogła długo a przecież nie o tym miało być... :)
Próbuje znaleźć prace, ostatnio składałam dokumenty na bardzo ważny konkurs - praca bardzo ciekawa ale... cóż nie udało się jestem załamana i zrozpaczona.... Mimo tego, że rozmowa poszła mi dobrze nie dostałam się... Jak zawsze wygrały znajomości.... ;/ To tak na marginesie bo gadać bym o tym mogła długo a przecież nie o tym miało być... :)
Tak wygląda moje ostatnie cudo w różnych ujęciach ;)
Obrazek bardzo mi się podoba. Ogólnie jestem z niego zadowolona :)
Od dawna chciałam go wyhaftować, tylko tak teraz zastanawiam się po co tak się śpieszyłam...??? Decyzja zapadła taka, że chyba jak na razie nie zostanie oprawiony, ponieważ nie bardzo mam gdzie go powiesić... :(
Robiony był z przeznaczeniem do kuchni ale cały szkopuł jest w tym, że z Mężem wynajmujemy mieszkanie a w kuchni jest glazura i nie chciałabym jej zniszczyć więc chyba będę cieszyć się obrazem w szufladzie... :)
Rozważam jeszcze taką możliwość, żeby powiesić go w korytarzu ale sama nie wiem czy to jest dobry pomysł... ;/
Krzyżyki wciągnęły mnie bez reszty :) Chyba to już mania xxx ;/
Mam w głowie jeszcze kilka rzeczy ale jakoś z czasem się nie wyrabiam... Taka grzebółka się ostatnio ze mnie co do moich robótek zrobiła, że głowa mała... ;/ Choć muszę przyznać, że obraz "Herbata z cytryną" poszedł mi bardzo sprawnie - robiłam go niecałe trzy tygodnie, więc jak dla mnie jest to tempo błyskawiczne nawet ośmielę się powiedzieć... ;)
Szło mi tak dobrze, że zaczęłam kolejny hafcik, o którym oczywiście już dawno marzyłam i troszkę krzyżyków powstało, tylko problem jest taki, że prawdopodobnie na jakiś czas będę musiała mimowolnie przerwać haftowanie ale o tym już w następnym poście...
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnej nocy :)
Z całego serca dziękuje za miłe - tak bardzo budujące pozostawione komentarze i za odwiedzanie mnie... :)
Od dawna chciałam go wyhaftować, tylko tak teraz zastanawiam się po co tak się śpieszyłam...??? Decyzja zapadła taka, że chyba jak na razie nie zostanie oprawiony, ponieważ nie bardzo mam gdzie go powiesić... :(
Robiony był z przeznaczeniem do kuchni ale cały szkopuł jest w tym, że z Mężem wynajmujemy mieszkanie a w kuchni jest glazura i nie chciałabym jej zniszczyć więc chyba będę cieszyć się obrazem w szufladzie... :)
Rozważam jeszcze taką możliwość, żeby powiesić go w korytarzu ale sama nie wiem czy to jest dobry pomysł... ;/
Krzyżyki wciągnęły mnie bez reszty :) Chyba to już mania xxx ;/
Mam w głowie jeszcze kilka rzeczy ale jakoś z czasem się nie wyrabiam... Taka grzebółka się ostatnio ze mnie co do moich robótek zrobiła, że głowa mała... ;/ Choć muszę przyznać, że obraz "Herbata z cytryną" poszedł mi bardzo sprawnie - robiłam go niecałe trzy tygodnie, więc jak dla mnie jest to tempo błyskawiczne nawet ośmielę się powiedzieć... ;)
Szło mi tak dobrze, że zaczęłam kolejny hafcik, o którym oczywiście już dawno marzyłam i troszkę krzyżyków powstało, tylko problem jest taki, że prawdopodobnie na jakiś czas będę musiała mimowolnie przerwać haftowanie ale o tym już w następnym poście...
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnej nocy :)
Z całego serca dziękuje za miłe - tak bardzo budujące pozostawione komentarze i za odwiedzanie mnie... :)
cudowny hafcik :) tez mam go w planach do wyszycia :)
OdpowiedzUsuńa z praca szczerze współczuję, ale rozumiem ... ja od pół roku bezskutecznie szukam pracy :(
życzę powodzenia :)
prawdziwe cudo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aurelia :-]
Fantastyczny obrazek..ciężko z pracą-wszędzie są problemy .
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem. Moja siostra śmieje się, że mój pokoj wygląda jak muzeum haftu :D I dom też :)
OdpowiedzUsuńPiękny !!! Też mam na niego ochotę i może xxx ?
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek, kolorki takie radosne!!! Nie można takiego hafciku trzymać w szufladzie, PROTESTUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to jeszcze nie dawno miałas pracę, co się stało. Choć wiem jak u nas cięzko z praca sama jestem poszukująca!!
Pozdrawiam Renata!
Śliczny hafcik.
OdpowiedzUsuńMoże zorganizuj w pokoju kącik herbaciany :)
Pozdrawiam ciepło.
Hafcik cudowny,bardzo realistyczny:)herbatka widzę jeszcze gorąca:)Piękność jednym słowem:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w znalezieniu posady-łączę serdeczności
Zapraszam do siebie po wyróżnienie!!
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Wiem jak krzyżyki wciągają :) Obecnie z braku czasu odstawiłam je zupełnie, ale na pewno nie na zawsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy.
Pozdrawiam cieplutko!
Trafiłam na Twój blog przypadkiem, z czego się cieszę, bo jak zobaczyłam parce, to uśmiech mi się pojawił- Śliczne, PIĘKNE, będę zaglądać częściej, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ten hafcik,oj do mojej kuchni był by w sam raz,ale już nie mam tam miejsca,żeby cosświeszać;)
OdpowiedzUsuńwow, ale zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńuroczy ten hafcik :)
pozdrawiam serdecznie :)
Cudowny ten haft! Ja trochę próbuję krzyżykować, ale nie jestem wciąż na takim etapie. Dziękuję za udział w moim candy, jutro wieczorem zapraszam na losowanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wam wszystkim za ciepłe słowa, które są dla mnie motywacją do dalszego działania i tak bardzo cieszą serduszko :)
OdpowiedzUsuńSplociku - kąciku herbacianego w pokoju raczej nie uda mi się zrobić bo i tak mam ciasno :) ale pomysł jest super :)
Renataa25 - hafcik napewno niedługo zostanie oprawiony choć jeszcze nie wiem gdzie będzie jego miejsce.
Jagna - niestety dzis takie czasy nastały, że z praca wszędzie ciężko... Życzę powodzenia
Pozdrawiam serdecznie