...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

środa, 15 grudnia 2010

20. Choinki makaronowe i choinkowe wyzwanie na crafty pantki

Stworzyłam kilka choinek zarówno dla siebie jak i kilka na zamówienie. Choinki wykonane z makaronu maja ok 36 cm wysokości, natomiast średnica podstawy to ok 17 cm. Jedna z nich jest troszkę mniejsza ale o tym już innym razem...

Postanowiłam po raz pierwszy wziąć udział w konkursie. Bardzo spodobał mi się pomysł więc a co mi szkodzi.... Może cosik mi się uda wygrać a może ktoś skorzysta z mojego pomysłu na choinkę... :)

Tę oto choinkę wystawiam na wyzwanie na Crafty pantki - nowo powstały blog. Cała z makaronu, stożek z bristolu a bombki z kolorowego (czerwonego) pociętego łańcuszka, natomiast kolor nadany jest przez szanowny złoty chromowany (co ładnie rozświetla choinkę) spray w rzeczy samej.... ;p

Taadaaam...!!!


KOCHANI TRZYMAJCIE ZA NAS KCIUKI (za mnie i choinkę oczywiście)



Do kolekcji robiłam jeszcze taka samą złotą choinkę tylko zamiast przyklejonym bombek jest sam drobniejszy łańcuszek w kolorze czerwonym.




Kolejna do kolekcji w kolorze srebrnym (oczywiście znów chromowany spray). Również bez bombek tylko z pięknym, cienkim fioletowym łańcuszkiem.


I jeszcze jedna. Srebrne cudeńko troszkę mniejsze od pozostałych choć niewiele i troszkę węższa podstawa ale dlaczego taka odmienna narazie przykro mi ale nie mogę Wam powiedzieć... Obserwujcie blog a niedługo się dowiecie... ;)




A tutaj prawie cała kolekcja moich choinek.... Nio brakuje jeszcze dwie ale poleciały już w świat i nie zdążyłam zrobić foteczki... ;)





Jak już jesteśmy przy ozdobach świątecznych przy okazji pokaże Wam co jeszcze zmajstrowałam podczas tej mojej nieobecności na blogu... Hmmm... :)

Jest to kilka bombeczek. Plastikowe bombki oklejone kasza gryczaną, koniecznie gruba paloną (wtedy po pomalowaniu sprayem, szczególnie złotym kasza ma różne odcienie tzn jaśniejsze i ciemniejsze, co prawda na zdjęciach tego raczej nie widać ale tak jest -musicie mi na słowo uwierzyć lub wypróbować...) i pomalowane sprayem...

Oczywiście jedna jest znów inna i kryje w sobie taką samą tajemnicę jak i ta srebrna choinka... :)



Parę bombeczek będzie wykorzystanych do stroika świątecznego...



Jak widzicie Kochani mimo mojej nieobecności nie próżnowałam.... Ale to jeszcze nie wszystko... ;) heheheh Mimo braku czasu ciągle starałam się cosik "dłubać" :D

Żeby Was zbyt mocno nie zanudzić dziś a zarazem deczko zaciekawić reszta zaległości w kolejnych postach...


Zapraszam serdecznie.

Dziękuje za odwiedziny, komentarze i życzę miłego wieczoru...

Pozdrawiam Kasia :)

6 komentarzy:

  1. Bardzo piękne choinki!!! Czy możesz zdradzic jak je zrobic i gdzie można kupić taki sprey?? Ja mam taki stożek ze styropianu i nie wiem jak go udekorowac i może właśnie bym zrobila cos takiego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście Renatko, że mogę zdradzić jak je zrobić. :)
    Moim zdaniem stożek lepiej ozdób sobie np. tasiemką w taki sposób jak robi się karczochowe bombki lub jajka. Możesz zrobić z zielonej tasiemki a gdzie nie gdzie wpiąć sobie jakiś kolor co da Ci efekt bombki :)Mogą być tez poprzypinane na niego małe różyczki robione z liści klonu, widziałam taka choinkę w sieci i wygląda cudnie, tylko problem taki, że chyba teraz nie znajdziesz liści... Fajnie też wyglądałby stożek oklejony zwykłym sianem i poprzyklejane suszone pomarańcze i cynamon.... Tę ostatnią miałam robić ale juz chyba nie zdążę w tym roku. Pomysłów jest mnóstwo. Myślę, że szkoda takiego stożka do makaronu.
    Ja robiłam stożek z bloku technicznego, jeśli chcesz zrobić większe niż moja lub szerszą średnicę podstawy musisz wtedy robić na bristolu lub jakimś sztywnym kartonie, bo papier nie utrzyma ciężkości makaronu.
    Spray kupiłam u nas w Centrum Targowa, jest w tej części gdzie farby tam na samym końcu, na pewno znajdziesz. Kosztuje ok 15 zł. Dostaniesz go zapewne tez w innych sklepach tam gdzie są farby.
    Do stożka przyklejasz makaron - ja miałam muszelki ale możesz robić z innych- warstwami zaczynając od podstawy a nie od czubka i aż do końca. Na koniec przyklejam kokardki, chociaż nie są konieczne, następnie maluję i na sam koniec po wyschnięciu choinki przyklejam pocięty kolorowy choinkowy łańcuszek, mogą być wszelkiego rodzaju koraliki itp. Ozdobienie zależy od Twojej wyobraźni, można zrobić wszystko.
    Cała filozofia zrobienia choinki polega na tym, że trzeba mieć pistolet do klejenia na gorąco i specjalne laski z klejem silikonowym. Na zwykłym kleju raczej Ci się nie utrzyma makaron lub za jakiś czas poodpada.
    Powodzenia, trzymam kciuki i czekam na choinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No no, Kasiu, udały ci się te choinki.Napracowałaś się, to fakt, ale śliczności ci wyszły, gratuluję.Jaga

    OdpowiedzUsuń
  4. :D ale śliczne :D super pomysł, ciekawa jestem jak tam wrażenia po kursie..
    malutka choinka, niespodzianka, brzmi tajemniczo ;) mam nadzieję że moje domysły się potwierdzą pozdrawiam
    i do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziekuje za odpowiedź i wyjasnienie tajemnicy tych pieknych choineczek!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie wyglądają te ozdoby, takie mieniące się!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad :)

LinkWithin

kk