...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

środa, 23 stycznia 2013

89. Gołąbek pocztowy przyleciał do mnie ze Słupska...

Dziś post bez zdjęciowy ale nie mogłam go nie napisać... Gdyż wczoraj spotkała mnie przeogromna niespodzianka, przeogromna radość zarazem... :) :) :)
W skrzynce na listy znalazłam liścik a w nim..... 
Dwie mulinki DMC... Tak te mulinki, które brakowały mi do haftu kuchennego, których jak narazie nie mogłam u siebie dokupić -jak pisałam w poprzednim poście... List przyleciał ze Słupska (tak samo jak prezent od Mikołaja) i tak samo jak wtedy również był anonimowy i bez adresu zwrotnego.... W środku tylko karteczka z pozdrowieniami i przesłaniem miłego haftowania :) Gołąbku pocztowy (mam nadzieję, że nie obrazisz się, że tak Cię nazwę) dziękuję Ci serdecznie za tą przemiłą niespodziankę. Sprawiłaś mi wielką frajdę. Szczególnie wczoraj, kiedy miałam tak trudny dzień... Mój Mąż dowiedział się, że szykują się u niego w pracy zwolnienia już w tym roku. Miały być aż w 2015 ale niestety.... firma ma zwolnić w tym roku 3 osoby i prawdopodobnie będą to te osoby najkrótsze stażem w firmie a na trzecim miejscu jest właśnie mój Mąż. Bardzo się obawia czy nie padnie na niego a to była by dla nas wielka katastrofa... Ja wciąż szukam pracy i nic z tego nie wychodzi a jeszcze jak Mąż ją straci to się chyba pogrążymy na tym nowym mieszkaniu... Ale obiecałam sobie, że w tym roku będę silna, nie będę się użalać nad sobą i w ogóle... Tak więc nie zasmucam ani was ani siebie i wiem, że musi być dobrze....
Dziękuję za przesyłkę całym serduchem. Radości mej wczoraj nie było końca... Utwierdza mnie ta sytuacja w przekonaniu, że dobre duszyczki na tym świecie istnieją...Odbieram to jako dobry znak, że z Męża pracą będzie ok. Teraz mam dylemat nad czym pracować, bo z braku mulinek chwyciłam za szydełko.... ;) Sampler kuchenny ciągnie. bo chciałabym go już skończyć a z drugiej strony dobrze mi się szydełkuje i ciągnie mnie serweta którą zaczęłam .. ehhhh... Ale dam radę obydwu robótkom :) :) :)

Dziękuję odwiedzającym, jeszcze bardziej tym komentującym.
Pozdrawiam cieplutko w ten mroźny zimowy dzionek, bo ja już chcę wiosny i już!!!!!

2 komentarze:

  1. tylko sie nie poddawac...a zyczliwe duszyczki sa jeszcze na tym swiecie,co widac na Twoim przykladzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się! Zobaczysz , będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad :)

LinkWithin

kk