...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

środa, 25 kwietnia 2012

68. Zakupy, czyli to co tygryski lubią najbardziej.... ;p i dylemat....

Witam nowych obserwatorów :)
Chwalę się zakupami w Hobby Studio oczywiście....
Radość jak zawsze niesamowita, choć portfel sporo chudszy... ;)


Cała gromadka razem...


Tkaniny: Aida 14 kolor ecru; aida 14, kolor beżowy; Aida 16 kolor biały; Aida 14 rustico kolor naturalny...


Zapas mulinek i igły, które jak dla mnie są rewelacyjne ( już wypróbowane) wąskie, miękkie :) po prostu super...
Zawsze kupowałam igły w pasmanterii w moim mieście, na oko oczywiście bez numeracji igieł bo Panie o tym nigdy nie słyszały (dziwne ale prawdziwe) teraz dobrałam sobie do rozmiaru kanwy i jestem bardzo z nich zadowolona....


Oczywiście katalogi jako bezpłatny dodatek do zamówienia...




A teraz coś dziwnego... czyli tytułowy dylemat...  Zamówienie robiłam również dla koleżanki. Obydwie zamówiłyśmy aidę Rustico z ty, że ja zamówiłam 14 ct a Ona 16 ct....  Nie będę pisać już o tym, że powinnam była wziąć 16 ct bo ładniej wygląda i dziurki są niej widoczne i w ogóle....
Problem polega na tym, że różnią się kolorem, czyli odcieniem... Mimo tego że obydwie chciałyśmy ten sam kolor 54- naturalny (cięte z metra o szerokości 110cm) Moja kanwa ta po prawej na zdjęciu ma odcień wpadający w ecri a kanwa koleżanki ta po lewej ma odcień beżu... I ta podoba mi się bardziej, nie wiem jak powinna wyglądać faktycznie ta kanwa, bo pierwszy raz taka zamawiałam ale moim zdaniem obydwie powinny być w jednym odcieniu skoro piszą, że jest tylko jeden kolor...
Nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest... czy może ktoś z was sie spotkał z takim przypadkiem...???
Dziś chyba zadzwonię do sklepu by zasięgnąć informacji, bo strasznie mnie nurtuje ten problem....




Na zdjęciu raczej ciężko jest to wychwycić ale jak się dobrze przypatrzeć to i na zdjęciu widać różnicę...



W świecie robótkowym... 
Skończyłam już jedne haft czyli prezentacja już niebawem, może nawet w tym tygodniu jeszcze... Teraz zaczynam kolejny (tak kolejny... jak narazie obraz lanarte leży sobie w szufladzie i czeka na słońce... niestety przy takiej pogodzie bardzo ciężko się stawia krzyżyki więc doszłam do wniosku, że będę ciągnąc dwa obrazy jednocześnie, choć proste to nie będzie, bo obydwa są dużych rozmiarów) a co to będzie...?? Niech to narazie zostanie moja małą słodką tajemnica przez jeszcze kilka dni... ale powiem wam w tajemnicy, że wciągnął nie bez końca... ostatnio przestałam lubić wykonywać kilka prac na raz, bo wtedy nic nie udaje mi się skończyć i starałam się tego wystrzegać, choć to bardzo trudne jest by się powstrzymac przed zaczęciem nowej pracy która śni się po nocach... Ale w przypadku obrazu z czarna kanwa myślę, że to dobre rozwiązanie, choć tak bardzo mi zależało by szybko ten obraz skończyć...

Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny a najbardziej za pozostawione komentarze....



3 komentarze:

  1. Uwielbiam takie zakupy.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Heheheh....nie wierzę,że potrafisz robić jeden haft tylko do końca,ale próbuj, próbuj...Pozdrawiam.Jaga

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad :)

LinkWithin

kk