...

Chciałabym, by to miejsce stało się moim azylem po trudach dnia wczorajszego, dzisiejszego...
Chciałabym, by było to miejsce spotkań z moimi robótkami, które czasami zajmują moje ręce...

Podglądają... ;o)

środa, 14 lipca 2010

4. A tak to sie zaczęło... I tak trwa do dziś...

Zgodnie z moją obietnicą nadszedł czas na zamieszczenie posta z moimi dotychczasowymi szydełkowymi pracami... Proszę o cierpliwość , bo raczej będzie długi... Ale najpierw króciutka historia... Szydełkuję od listopada ubiegłego roku... Kiedyś przy zakupie gazetki z wzorami "Haft Richelieu", o której wcześniej wspomniałam, kupiłam również gazetkę "Moje robótki"- oczywiście o szydełkowaniu pojęcia zielonego nie miałam i gazetka wylądowała w szufladzie... Sięgnęłam do niej za jakieś dwa lata... Skłonił mnie do tego brak zajęcia (straciłam pracę)... I tak to się właśnie zaczęło.... Znalazłam w sieci kilka kursów szydełkowych i tak powolutku się uczyłam do momentu aż powstała pierwsza serwetka, którą robiłam ucząc się wykonywać, łańcuszki, słupki itd....

Model zaczerpnięty z gazetki "Moje robótki" Nr 1/2008

A wygląda ona tak...


Oczywiście na jednej się nie skończyło, kolejna była serweteczka siateczkowa schemat znaleziony gdzieś w necie... Powstała tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w oderwaniu się od świątecznych porządków. Mogę powiedzieć że była dość prosta, bo zrobiona ze słupków i łańcuszków. Jej wykonanie zajęło mi ok 3 godzin :)


Kolejna była serweteczka z motylkami, które bardzo mi się podobają - schemat również znaleziony w necie...


Następna była szydełkowa sowa. Schemat otrzymałam od mojej koleżanki z Fotosika i forum Talencik http://talencik.info/index.php -Onki15.

Nie ukrywam, że łatwo nie było ale się udało.... No... może poza małym błędem, który zobaczyłam już po wykrochmaleniu... W pośpiechu kończenia robótki zapomniałam wykonać uszy i jeszcze tego nie poprawiałam...


Potem przyszła kolej na ananasowy bieżnik na komodę - schemat również z internetu. Powstała bardzo szybko, mimo swojej wielkości, bo tylko w dwa popołudnia...
Za jakiś czas robiłam drugi taki sam, tylko deczko większy na prośbę mojej Siostrzyczki...
Teraz zajmuje u Niej miejsce na ławie :)


Była tez serwetka gwiazda, model z gazetki "Moje Robótki" Nr 1/2008 w sam raz na stół w Święta Bożego Narodzenia...


Serwetkę tę zaczęłam robić na początku grudnia, miała być na Boże Narodzenie ale jakoś ciężko mi się ją robiło, ponieważ jest wykonana z guzków tzw. popcornów - a łatwe to nie jest muszę przyznać :) tak więc została rzucona do szuflady... Ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze :) Przyszła pora natchnienia i udało się skończyć...


Melanżowy bieżnik na mikrofalę, schemat z "Robótki Ręczne Extra" Nr 1/2010. Poniosłam drobną klęskę przy napinaniu bieżnika ale poza tym jest ok a taki błąd da się naprawić po następnym praniu...


Teraz coś na Święta Wielkanocne... Pierwsza serweta wykonana techniką filet.. W tym momencie chciałam przeprosić bo pokazuję ją jeszcze przed kąpielą krochmalna więc efekt jest troszkę słabszy niż w rzeczywistości... Schemat znaleziony w sieci...



Była też wielkanocna kokoszka....


I jajeczko gniazdko z kurczaczkiem...


Po drodze zrobiłam też trzy motylki...

Pierwszy zsiadł się na zazdrostce w kuchni, obok storczyka, którego dostałam od Męża z okazji Walentynek... :D


Druki ozdabia firanę w salonie...
Słabo widoczny, bo na oknie zdjęcia ciężko się robi...



Trzeci dekoruje moją kompozycję z owocami na szklanej paterze...



Kolejna serweta szerokość 65 cm, powstała w tęsknocie za wiosną i dzięki życzliwości mojej blogowej koleżanki Moteczka http://moteczek.blox.pl/html, która udostępniła mi schemat jej wykonania.

Moteczku dziękuję jeszcze raz...



Przy prezentacji tej robótki nie potrafię się oprzeć, by nie zanucić choć kawałeczka tej oto wiosennej pioseneczki....

Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi, Wcześniej niż oczekiwałam przyszły te cieplejsze dni. Zdjęłam z niej zmoknięte palto, posadziłam vis a vis. Zapachniało, zajaśniało... wiosna, ach to ty! Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty... M. Grechuta "Wiosna, ach to Ty..."



Motylków ciąg dalszy...


Powstała przy pomocy koleżanki z forum talencik http://talencik.info/index.php Agnieszki-Stokrotka190, która pomagała mi w rozszyfrowaniu nieczytelnego schematu jak również dawała wskazówki co do robienia i przyłączania motylków :)

Dziękuję Ci Agnieszko tym razem na łamach mojego blogu serdecznie za pomoc i cierpliwość.



Tą robiłam dość długo... Wzór jest piękny ale wykonanie jakoś mi nie podchodziło.... Po skończeniu stwierdziłam, że kordonek był troszkę za cienki ale już za późno na zmianę....


Następną jest serwetka wykonana wg opisu zamieszczonego na blogu "Koronki szydełkowe" p. Zygfryda :) http://koronekczar.blox.pl/2009/03/Labedzi-final.html

Wykonanie raczej nie jest najlepsze ale bardzo się cieszę że udało mi się i taką zrobić , ponieważ zawsze o niej marzyłam :)


Dwa łabądki wyszły nieco wychudzone a przyczyną jest niestety pomyłka w wykonaniu ale juz ich nie przerabiałam :)

Niestety nie zagrzała u mnie zbyt długo miejsca, ponieważ robiona była z przeznaczeniem na mały prezencik i tak właśnie się stało moja serwetka ma już swojego właściciela a raczej właścicielkę. Jest Nią moja MAMA :)

Pora na coś, co powstało niedawno tzn... może jakieś niecałe dwa miesiące temu....
Wykonała została dzięki życzliwości blogowej koleżanki Renuli http://renula.blogspot.com/, która podzieliła się ze mną wzorkiem...

Renula, dziękuje serdecznie za udostępnienie wzoru :)


Muszelkowa serwetka, która podobała mi sie od bardzo dawna a nigdy nie miałam tak duzo czasu by się za nią zabrać... Skomplikowana raczej nie jest ale wzór jest gęsty i robi się ja dość długo...


Efekt serwetki może nie być dość dobry ponieważ nie została jeszcze wykrochmalona, dlatego że nie bardzo mam gdzie ją położyć... Mieszkanko mam nie za duże i jak narazie leży sobie w szufladzie...


I to byłoby na tyle... :)
Zaczynam pisanie bloga z czystym kontem... Nie mam więcej zaległych prac do pokazania, to jest mój cały dorobek stworzony od listopada ubiegłego roku... Teraz będzie wszystko na bieżąco... :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życzę miłego dnia i zapraszam do odwiedzania mojego blogu...
Komentarze oczywiście mile widziane :)

9 komentarzy:

  1. Brak pracy również w moim przypadku był przyczyną przypomnienia sobie jak się "włada" szydełkiem ;) ( przypomnienia bo ja swoją przygodę "zakrzywionym drutem" zaczęłam już w dzieciństwie), Świetne prace i różnorodne, niektóre z nich już robiłam (tylko nie pokazywałam na blogu ;) a niektóre są przede mną. Szczególnie zauroczyła mnie sowa i jezioro łabędzie. Podziwiam Cię, że udało Ci się zrobic serwetkę z motylkami bo ja na niej poległam ( zrobiłam tylko motylki :D Pozdrawiam i czekam na kolejne prace :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jedni zaczynaja a inni koncza. Jakis czas temu skonczylam przgode z szydelkiem i drutami. Czeste zapalenia w stawach zmusily mnie do tego.Teraz dziobiac pergamin musze uwazac ale karteczki moge robic.
    Nie stoi jednak nic na przeszkodzie "denerwowac sie" pieknosciami jakie inni robia. Wzor ananasowy byl moim ulubionym, motylki uwielbialam robic ale labedzi nie mam w swoim "katalogu"
    A ze ja lubie sie "denerwowac" to czasami tu zajrze.
    Dziekuje i Tobie za odwiedziny i pozostawiony komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałosci.te motyle.Tyle tu różności piękności ,że głowa mała..

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za ciepłe słowa...

    Anisa ja jak narazie nie sprzedaję swoich prac - brak chętnych ;) ale robię dla zabicia czasu i frajdy jaką mi sprawiają takie robótki :)

    Alojku - technika pergaminowa jest równie piękna... Mi osobiście bardzo się podoba ale nie mam o niej kompletnie pojęcia...
    Wzór ananasowy jest lubiany ponieważ nie jest trudny i robi się go szybko, mi tez odpowiada... Jednak czasem lubię rzucić się na głęboką wodę i zrobić np takie łabędzie lub tę sześciokątna serwetę z motylami... A niestety te dwie do łatwych nie należą... ;)
    Zapraszam serdecznie do odwiedzania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szydełkowego dorobku w tak krótkim czasie tylko mogę Ci pozazdrościć:) Wszystkie prace są śliczne. Bardzo ładnie wyszła Ci serwetka z tulipankami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spędziłem na Twym blogu czas niezwykle sympatycznie. Już bym chyba nie potrafił w taki sposób opisać swej koronczarskiej historii. Najwyżej jakiś skrót...
    Prace Twoje mogą się podobać. Miło, że pozwoliłaś mi dzielić Twą pełną radości historię. Mam nadzieję, że masz już pracę i ona daje Tobie satysfakcję równą szydełkowaniu.
    Życzę nowych i nowych wzorów (tych z czasopism i własnych) oraz pięknych serwet.
    Z tysiącem serdeczności
    Zygfryd z www.koronekczar.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam :) Serwetka muszelka jest śliczna! Mogłabym prosić o udostępnienie wzoru (schematu)... Bardzo proszę o przesłanie wzoru na adres: maria.szymanowska@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Odrabiając zaległości w odwiedzinach blogów, przeglądam to, co mnie ominęło.
    U Ciebie ominęło mnie sporo pięknych widoków Twoich wytworków :)
    Trafiłam też na kurkę wykonaną według mojej instrucji, ale w dużej ilości wyrobów, o których napisałaś, pewnie przez zwykłe przeoczenie,nie podałaś linku, więc pozwolisz, że uzupełnię - instrukcja kokoszki jest tutaj: http://splocik.blox.pl/2009/02/Wielkanocna-kokoszka.html
    Nadal będę po cichu zaglądać i podziwiać Twoje wyroby.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie Splociku, że wreszcie i u mnie zostawiłaś swój ślad :)
      Co do linku to w tej chwili trudno mi jest powiedzieć, czy to przeoczenie czy po prostu może opis gdzieś znalazłam i nie pamiętałam gdzie... Dawno to juz było... Ale Fajnie, że podałaś link do kokoszki :) Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony ślad :)

LinkWithin

kk